W Centralnej Kaplicy Grodzianum niosły się śpiewy anielskiej fauny ku czci Wielkiego Mamuta i czci elekcyjnego króla Terrarium Dario Von Bociana ze świtą . Choć przybyły termity z zaprzyjaźnionego landu , to on był gwiazdą do końca.
W Grandotwórczej Spółdzielni Mleczarzy panowała nerwówka, niczym jak przed przyjazdem pierwszego sekretarza zoologicznego. Kogut Zenek wiercił się w swym wysiedzianym przez lata fotelu dla Najważniejszego.
Pedro właśnie rozpakował nowy nabytek. Pepegi błękitne z pomarańczowymi sznurowadłami. Szczyt jego marzeń przed elekcją jesienną do LosSenatos. Musi mieć mocne wejście, by wykiwać zawodników.
Kot Czester zamknął wrota swojej norki na trzy spusty od środka. Nie chciał chodzić do klopa, by czynić kocią toaletę, bo czuł, jak myszoskoczki chichrały się na widok jego zabiegów przy ondulejszyn.
W Terrarium wiało chłodem, podczas gdy za szklaną ścianą kopca dariowego termity smażyły się, jak zoologiczne frytki w głębokim oleju. Ta zimnica, to nie tylko z instalacji klimalux, ale ze zmrożenia atmosfery.
Żar się lał z nieba zoologicznego. Fauna niecierpliwie czekała na rozpoczęcie balangi sobotniej z Wiercisławem Pierwszym, Krokodylem Dyzio i Kogutem Zenkiem.
Zober wyciskał swoje futro z wszelakich insektów zoologicznych. Stanął w przednawie, tuż przy lustrze i za pomocą drzazgi wydłubał resztki banana z uzębienia.
Czuł, że siły go opuszczają. Czym więcej go fauna atakowała, tym więcej popadał w wiosenną deprechę. Nie cieszyła go ani trawka zielona w zoologu, ani żółta kwietniowa flora.
Wiosna rozszalała się w Grodzianum. Mądrala mimo, że hormonalnie uśpiony, przez gruby pancerz zaczął odczuwać przypływ energii absolutnej.
Bocian Dario szedł do Terrarium z opuszczonymi skrzydłami i prawie walnął rynnę, gdy fauna wędrująco-oprowadzająca z LandOverTravel dokonała aborcji na koalicjum Pomniejszych Okazów i Specjalnego Landu Dziwolągów.
Zamów artykuł oczerniający Twojego przeciwnika politycznego
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe