- Tu Pancernik Mądrala. Dzwonię w imieniu i na prośbę Grizzly'ego Wiercisława.
- Jesteś mu winna przysługę - delikatnie, lecz stanowczo przypominał Annaberskiej
- Padrino nie wątpi, że spłacisz ten dług.
- Za godzinę przyjedzie do ManufaturyGrabarzKitt Hieny Mariji. Bądź tam.
- Przyjaciółko, Kurko najmilejsza, jesteś gotowa wyświadczyć mi przysługę?
- Tak. Czego ode mnie oczekuje jeszcze Wielki Wiercisław? - spytała Czubatka
- Chcę, byś nie szczędziła starań i spróbowała wszystkiego.
- Rozumiem - przytaknęła
- Więc słuchaj uważnie... Jesteś gotowa pociągnąć za cyngiel?
- Na Wielkiego Mamuta! Do kogo? - wystraszyła się nie na żarty Annaberska
- Do mnie
- Jak to!!!
- Tak to! Zrobił mi się smród wokół norek, w Cimsovym Jarze. Puchacz Rupertus nagle z Orłem Martino wąchają skandala, co by do koryta wiercisławowego się dopchać i u szczekaczy nadają o trujakach i zdrowiu fauny, psiakrwia!. Musisz uskutecznić swoje gdakanie, że jesteś za nimi. Innowacyjna Lipa wspiera zoolog, a nie Wiercisława. Tak ma być i finito! - dawał wytyczne Annaberskiej Mądrala.
- Że, co? Mam poprzeć Rupertusa? Przecz ja nie umiem grać komedyjki. Pokapują się wszystkie stwory - wystraszyła się nie na żarty Czubatka.
- Kurna, Annaberska czy wy nie wiecie, jak się markuje atak na władzę? Mam ci w punktach wypisać? Wykuj na pamięć, tak jak Grizzly przemówienia. Będzie git! - puentował Pancernik.
- No, to co ja mam robić Mądrala? - spytała nieśmiało.
- Walniesz z pancerfausta we mnie na konferejszyn w siedzibie Grodzianum. Że niby ty też, tak jak Rupertus nie dodziobałaś się termina rozwałki trujaków w PlanumGrodzianum i popierasz, że jest on pisany na kolanie pancernikowo-srokowym. Niech wszystkie szczekacze ślepia rozdziawią i szneki, że Annaberska dziduje Mądralę- kreślił scenariusz spotkania z mediami zoologicznymi - ma być głośno, adrenalina ma szczytować, a my se zaś jakoś poradzimy z Wiercisławem. Trza pozora trzymać Czubatka. Kumasz? - dodał.
- Się zrobi Mądrala, to jest do opanowania. Ma się te przebicie i posłuch w zoologu. Scena prawie jak z thrillera będzie. Zdaj się na moje pazurki i na moje koko dak!. Zagdakam wszystkich i ciebie też, byle nikt się nie merknął, że w jednym kurniku, w jednej famiglia buszujemy.
- O to bądź spokojna Annaberska. Jakem Pancernik mam wszystko zaplanowane do perfekcji.
Musisz mi nieco nadać tła wiarygodności. Odwdzięczę ci się na jesieni. Będziesz miała wyłączność na przepytkę nowego-starego króla, miłościwie nam panującego Padrino Wiercisława Pierwszego. Amen.....
* Cytaty pochodzą z ludzkiego, ale jakże podobnego do zwierzęcego świata, poematu "Ojciec Chrzestny"